Mój rozwód kosztował mnie bardzo dużo nerwów i niestety sporo pieniędzy. Chociaż wychodziłam za mąż jako właścicielka dwóch dużych stadnin koni to jednak sąd stwierdził, że po dwóch latach ślubu jedna z nich należy się mojemu mężowi.

Salon kosmetyczny i nowy wygląd

Salon kosmetyczny Postanowiłam jednak nie rozpaczać nad rozlanym mlekiem i żyć dalej. Zaraz po rozprawie sądowej postanowiłam jednak zrekompensować sobie nerwy i udać się na dzień piękności. Znajdowałam się w końcu w swojej ukochanej Łodzi, odkąd tylko pamiętam jeździłam tu na zakupy i do fryzjera czy kosmetyczki. Pierwszy na mojej liście był salon fryzjerski. Zawsze stroniłam od odważnych fryzur, tym razem pozwoliłam jednak fryzjerowi na całkowitą dowolność. Wyszłam z salonu fryzjerskiego z bardzo nowoczesną fryzurą i (o dziwo) podobałam się sobie. Następny na liście był salon kosmetyczny. Mój ulubiony nie przyjmował gości bez wcześniejszej rezerwacji ale dla mnie zrobiono wyjątek. Spędziłam tam blisko cztery godziny i wyszłam z niego o kilka kilogramów lżejsza i kilka lat młodsza. Kosmetyka od zawsze mnie fascynowała. Nie ma takiej niedoskonałości czy wady z którą kosmetyka by sobie nie poradziła. Dawniej nie przykładałam takiej wagi do swojego wyglądu ale lata lecą i ostatnio przyzwyczaiłam się już do regularnych wizyt u kosmetyczki.

Po salonie kosmetycznym były wielkie zakupy. Nie żałowałam sobie niczego. Na koniec udałam się do ulubionej knajpki i tam spędziłam resztę wieczora. W ten sposób jakoś udało mi się złagodzić ten trudny dzień.

Polecam ten salon cospieknego.com.pl