W ostatnim czasie przekonałem się, jak łatwo przenieść problemy z poza domu do niego. Wiecznie kłóciliśmy się z sąsiadem o dwie jodły, które zatruwały nam życie. Sytuacja ta wpływała nawet na kontakty z moją żoną. Wszyscy byli drażliwi, bo nie wiedzieliśmy co robić, a przepisy nam nie pomagały.
Kiedy korzystać z alpinistycznej wycinki drzew?
Jednak te zmieniły się w obecnym roku, ku naszej wielkiej uciesze i mogliśmy nareszcie wyciąć drzewa. Jodły są drzewami, które rosną wysoko i zrzucają igły. Te nasze wymagały specjalistycznej ekipy przy wycince, ponieważ stały zbyt blisko zabudowań i płotów. Musiałem znaleźć firmę, która zajmuje się alpinistyczną wycinką drzew. Inaczej tu nie dało rady, ale na myśl, że w końcu pozbędziemy się tych kości niezgody, wracał mi uśmiech. Najpierw popytałem znajomych, czy wiedzą gdzie jest jakaś alpinistyczna wycinka drzew i gałęzi w gliwicach i usłyszałem parę nazw. Musiałem to zweryfikować w Internecie i znaleźć jakieś dane teleadresowe. Wiedziałem też, że najpierw zazwyczaj ktoś musi drzewo obejrzeć i podejść do niego indywidualnie. Drzewa są różne, a wycinka różnego stopnia trudności. Jednak jodły zniknąć musiały. Przy okazji można było wyciąć resztę starych gałęzi, które znajdowały się wysoko nad ziemią i stanowiły zagrożenie podczas tych wszystkich silnych wiatrów, które są coraz częstsze w Polsce. Tydzień później byłem już po wstępnym spotkaniu, po którym okazało się, że nasze drzewa nie są jakieś specjalnie trudne do wycinki. Wystarczy zabezpieczyć odpowiednio teren i pójdzie wszystko gładko.
Tak się stało. Dwa tygodnie później zajmowaliśmy się już usunięciem korzenia. Aby nie gryzło nas sumienie, posadziliśmy z żoną, cztery nowe drzewka, w bezpiecznej odległości, by rosły sobie w zamian za stare, ale tak by rozsądnie chroniły przed słońcem, ale nie stanowiły zagrożenia, ani nie przyczyniały się do waśni.