Moja mama od zawsze uwielbiała szyć. Nie wiedziałam nigdy co takiego w tym widzi, jednak jak widziałam ile sprawia jej to radości, zaczynałam poważniej zastanawiać się nad tym, żeby spróbować. Postanowiłam jednak zacząć od czegoś łatwego. Rozglądałam się po sklepie z odzieżą żeby znaleźć jakiś element do szycia dla mnie. Pozory jednak mylą.

Szyłam torbę bawełnianą pierwszy raz!

szycie toreb bawełnianychOdzież wydawała się jednak zbyt złożona, a moją uwag przyciągnęły torby bawełniane. No i jak się przyjrzałam bliżej byłam przekonana, że co jest trudnego w uszyciu takiego elementu. Postanowiłam spróbować, wybierając najpierw materiał z pasmanterii. Dla podkreślenia, że dopiero zaczynam zaczęłam szyć od białej bawełny. Oczywiście kupiłam również kilka naszywek na później. Mama pokazała mi jak się obsługuje maszynę i uświadomiła, że szycie toreb bawełnianych też muszę zacząć od wykroju. Była to dla mnie całkowita nowość, ale dobrze, poszukałam wykrojników w starych gazetach krawieckich i przystąpiłam do pracy. O ile wykrojenie elementów z materiału nie było trudne, później zaczynały się schody! Okazało się, że żeby zszyć elementy prosto i nadać im upragniony kształt potrzebne jest doświadczenie. Postanowiłam jednak, że nie zrezygnuję i jak najbardziej miała wsparcie mamy. Chociaż te pierwsze torby bawełniane nadawały się do wyrzucenia, to i tak prułam materiał i starałam się zszyć na nowo.Okazało się, że po wielu próbach torby zaczęły nabierać kształtów. Czy to nie wspaniałe, coś tak od podstaw stworzyć?   

Na pewno każdemu polecam spróbować coś uszyć. Już teraz doskonale wiem co mamie sprawia tyle radości. Jestem bardzo szczęśliwa z tego, że zaraziła mnie tym entuzjazmem do szycia. Nie ma co się zastanawiać, na pewno będę sprzedawała jakieś ręcznie robione gadżety dla dzieci albo nawet ciuszki!