pogotowie komputerowe

Jestem Zosia. Jestem na czwartym roku studiów. Pisze właśnie prace magisterską. Mój temat bardzo mnie interesuje. Pisze o bezrobociu. Jego wpływie na życie i analizuję co na niego pływa. Pracę powoli kończę.

Pogotowie komputerowe i pomoc znajomej

pogotowie komputerowe Bronię się w sierpniu w mieście Koszalin. Już nie mogę się doczekać moich pierwszy prawdziwych wakacji. Planuję wyjechać ze znajomymi w góry. Mamy już opłacony hotel, więc nie pozostaje mi nic innego jak tylko pięknie obronić się. Zrobiłam sobie małą przerwę w pisaniu i poszłam do łazienki. Jak wróciłam nie mogłam nic zrobić na moim laptopie. Była tylko czarny ekran. Na początku myślałam, ze może mi się rozładował. Podłączyłam do ładowania ale to nic nie dało. Byłam załamana. Nie miałam żadnej kopii mojej pracy. Nie zdążyłam jej sobie nawet wydrukować. Myślałam, ze zemdleję ze złości i stresu. Zadzwoniłam do mojej przyjaciółki, żeby podpytać się co ja mam teraz zrobić. Karolina na szczęści jest bardzo spokojną osobą i w trakcie rozmowy jej spokój mi się udzielił. Powiedziała, ze zaraz do mnie przyjedzie ze swoim bratem, który jest informatykiem i prowadzi pogotowie komputerowe. Prowadzi nawet swoja firmę. Ma swój sklep komputerowy i świadczy w nim między innymi serwis komputerowy. Z tych nerwów całkiem o tym zapomniałam. Dobrze, że od razu zadzwoniłam do Karoliny. Bartek z nią przyjechał i próbował go włączyć ale niestety nie mógł tego zrobić. Powiedział, ze weźmie go do swojego sklepu i postara się odzyskać wszystkie dane. Zajmie się tym wieczorem bo teraz jedzie na montaż monitoringu.

Do wieczora nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Czekałam tylko na telefon. Chciałam dowiedzieć się czy wszystko się udało, czy będę musiała zaczynać pisanie od nowa. Na szczęście się udało. Spadł mi kamień z serca. Muszę mu coś kupić.

Więcej na stronie gigabyte.net.pl