blaty granitowe bydgoszcz

1 listopada jest to dla mnie zawsze czas gdy przyjeżdżam na rodzinne groby. Pamiętam gdy byłam małą dziewczynką czas ten miał dla mnie zupełnie inne znaczenie. Pamiętam, że zawsze pod cmentarzami ustawiane były stragany, w których to trzeba było stać w naprawdę długich kolejkach by kupić obwarzanki.

Blaty granitowe na pomnikach były przeróżne

blaty granitowe bydgoszczDziś obwarzanki nie smakują tak samo i na pewno nie zdecydowałabym się by stać po nie w długich kolejkach. Zawsze przy okazji tego święta była też okazja do spotkania się z rodziną. Po mszy całą rodziną szliśmy na obiad do babci. Bardzo lubiłam te spotkania i dziś wiem, że bardzo mi ich brakuje. Wieczorem często też z siostrą i mamą szłyśmy na spacer na cmentarz. Cmentarz wyglądał wtedy pięknie. Wszędzie było pełno lampek. Był to naprawdę niezwykły widok. W mieście bydgoszcz był to chyba największy cmentarz. Chodziłyśmy i podziwiałyśmy blaty granitowe bydgoszcz, na pomnikach. Zawsze podobały się nam elewacje kamienne, które wyglądały szczególnie wieczorem w świetle tych światełek niezwykle. Wszędzie widać było granit i marmur. Uważałam, że nagrobki granitowe są ładniejsze. Może dlatego, że przy rodzinnych pomnikach zastosowane były właśnie one. Na cmentarzu była też alejka gdzie znajdowały się same grobowce, ustawione jeden przy drugim. Często wieczorem na cmentarzu można było spotkać także kogoś znajomego i chwilę porozmawiać. Do tej pory pamiętam właśnie zapach cmentarza wieczorem. Cmentarz pachniał tymi płonącymi lampkami.

Teraz już takich lampek nie ma. Były to zwykłe lampki z grubym knotem, na ogół gliniane. Nie miały żadnej przykrywki dlatego też i światło było duże większe od takich lampek i był intensywny zapach. Oczywiście nie paliły się tyle czasu co współczesne, ale i tak uważam, że były lepsze. Były po prostu bardziej widoczne.